Biznes

Czarny scenariusz

Czarny scenariusz potwierdzony na wczorajszej sesji. Wczorajszy dzień na światowych giełdach przyniósł kolejne zanaczace spadki. Następna niepokojąca wiadomość, tym razem o problemach największego amerykańskiego pożyczkodawcy na rynku hipotecznym, Countrywide Financial, spowodowała znaczną wyprzedaż.

Szczególnie dramatyczny przebieg miała sesja w Polsce. Inwestorów ogarnęła panika, zaczęli masowo wyprzedawać akcje, przyczyniając się do największych spadków głównych indeksów w przeciągu kilku ostatnich lat. WIG spadł na koniec dnia o 6,17%, a WIG 20 o 4,67% przebijając zdecydowanie po drodze ważne wsparcie, umiejscowione na poziomie 3450 punktów. W ciągu trwania sesji sytuacja przedstawiała się jeszcze gorzej. Indeks najmniejszych spółek przez pewien czas notował nawet spadek powyżej 11%, największy w swojej historii. Inwestorzy przestali wierzyć, że może wkrótce nastąpić znaczne odreagowanie i postanowili pozbyć się ryzykownych aktywów. Ruch ten będzie z pewnością kontynuowany, gdyż ceny akcji i tak wciąż dalekie są od ich rzeczywistych wartości.

O nadejściu bessy w pewnej mierze mogą zadecydować uczestnicy funduszy inwestycyjnych. Jeśli ruszą po swoje pieniądze, zmuszą zarządzających ich aktywami do wyprzedaży akcji, jeśli jednak wstrzymają się, a nawet wykorzystają ten czas do kupna nowych jednostek, mogą zapobiec dużym spadkom. Polskiej giełdzie sprzyja dobra koniunktura panująca w naszym kraju, jednak obecnie większy wpływ na rozwój wydarzeń ma psychika inwestorów i wydarzenia na arenie międzynarodowej, szczególnie w USA. W Europie indeksy giełdowe również zanotowały znaczne spadki, zawierające się w przedziale 2-3%. Jeszcze gorsza sytuacja panowała na giełdach rynków wschodzących, gdzie prócz Polski, m. in. w Turcji zanotowano spadek o ponad 7%.

Po wcześniejszych spadkach, pod koniec sesji giełdowej w USA zanotowano próbę odreagowania, jednak Dow Jones nie zdołał "wyjść na plus", kończąc z minimalną stratą 0,12%. Wcześniejsze przebicie od góry psychologiczniej bariery, umiejscowionej na tym indeksie na 13000 punktów może hamować dalsze próby silniejszego odbicia. Kolejny mocny akord światowych spadków nadszedł dziś z Japonii gdzie tamtejszy indeks Nikkei spadł o 5,42%, najwięcej od 2001 roku. Przyczyną tej obniżki były straty japońskich firm, których przychody w ostatnim czasie obniżyły się ze względu na silną aprecjację jena. W przyszłym tygodniu trudno będzie liczyć na znaczną poprawę nastrojów wśród inwestorów. Muszą oni przywyknąć do bieżącej sytuacji, by powrócić do kupowania akcji na szerszą skalę.

 
 
« powrót|drukuj